W Teatrze Królewskim w Starej Oranżerii zobaczyliśmy rekonstrukcję opery Vivaldiego. Z dwóch zachowanych manuskryptów wybrano materiał, który jest najciekawszy muzycznie i pozwala zachować odpowiednią dramaturgię. Nad warstwą muzyczną czuwała Lilianna Stawarz, reżyserii przedstawienia podjęła się Natalia Kozłowska. Dekoracje były skromne, podobnie kostiumy, za to ciekawe pomysły na ruch sceniczny, wykorzystanie rekwizytów, często traktowanych symbolicznie oraz gra światła, cienia i dźwięku sprawiły, że spektakl był bardzo plastyczny i wciągający.
Bardzo poruszająca była Elżbieta Wróblewska w roli żony Farnace – Tamiri. Zarówno arie, jak i recytatywy w jej wykonaniu były głębokie, ciemne i żarliwe. Obiektem nienawiści i żądzy zabijania jest w tekście syn Tamiri. Elżbieta Wróblewska występowała na scenie razem ze swoim własnym synem Mieszkiem, co nadało jej postaci bardzo wiarygodnego, osobistego, wzruszającego charakteru. Zresztą kilkuletni Mieszko także jest świetnym aktorem. Na scenie jasnowłosy, spokojny, niewinny anioł; po spektaklu rozbrykany, ruchliwy przedszkolak. A z jaką klasą przyjmował gratulacje!
Jeśli chodzi o wokalistów, przyjąłem ich role z mniejszym zachwytem. Zarówno Jan Jakub Monowid, jak i Przemysław Baiński byli bardzo powściągliwi, w ich kreacjach było dużo mniej emocji i pasji. Ale był jeden wyjątek. L’usignolo. Słowik.
Bardzo dobrze został przeprowadzony pomysł podziału grupy basso continuo na dwie części i przepływania akompaniamentu z jednej grupy do drugiej tak, żeby podkreślić interakcje bohaterów. Nadało to dużej dynamiki i świetnie współgrało z tym, co działo się na scenie.
Drugą grupę basso continuo tworzyli Henryk Kasperczak grający na chitarrone, Maciej Łukaszuk na wiolonczeli i Krzysztof Garstka na klawesynie. Panowie stworzyli bardzo zgrane trio, świetnie współpracowali nie tylko ze sobą, ale też bacznie obserwowali co działo się na scenie. Klawesynowe wprowadzenia oraz gęste i eleganckie przebiegi i ozdobniki Krzysztofa Garstki brzmiały niesamowicie, a akompaniament Henryka Kasperczaka tam gdzie było to potrzebne dodawał wigoru, w innych miejscach nadawał muzyce lekkości i wdzięku, jak w arii „Scherza l’aura lusinghiera”, w której chitarrone stało się tak naprawdę instrumentem solowym. Chitarrone i klawesyn bardzo dobrze się uzupełniają, obydwa instrumenty są przecież do pewnego stopnia także instrumentami perkusyjnymi.
/W tym miejscu pojawi się akapit dotyczący zakończenia Farnace. Ale to dopiero 5 września po ostatnim spektaklu w Starej Oranżerii. Sam nie lubię, gdy w czasie oglądania Gry o tron jestem atakowany przez spoilery, więc i Wam tej przykrości nie wyrządzę /
Jeśli nie macie jeszcze planów na dzisiejszy lub wtorkowy wieczór, zapraszam do Muzeum Łazienki Królewskie. Na pewno nie będziecie tego żałować!
edit BGN! 6.09.2017: Zakończenie Farnace też miało coś z siódmego sezonu Gry o tron. Akcja gwałtownie przyspieszyła, wątki się poplątały a ja poczułem lekką dezorientację. Zresztą chyba nie tylko ja, bo kiedy na scenie padło pytanie: I cóż teraz zrobić? a bohaterowie odpowiedzieli: Nie wiem, nie wiem, wśród publiczności dało się usłyszeć śmiech. Ale był to śmiech życzliwy, bo całość warszawskiej realizacji Farnace należy uznać za wyjątkowo udaną. Aż szkoda, że spektakle realizowane przez stowarzyszenie Dramma per Musica można oglądać jedynie podczas wrześniowego festiwalu. Inscenizacji jest już kilka, wokalistów i instrumentalistów mamy naprawdę niezłych, piękny teatr jest bardzo gościnny a rozmiłowanie polskiej publiczności w muzyce dawnej rośnie, także w operze barokowej, o czym mogą świadczyć wyprzedane bilety na Farnace… Myślę, że na mapie instytucji kulturalnych znalazłoby się miejsce na Warszawską Operę Barokową. Business plan mogę napisać ;).
________
2 września 2017, 18.00
III Festiwal Oper Barokowych Dramma per Musica
Teatr Królewski w Starej Oranżerii
Antonio Vivaldi (1678-1741)
Farnace
dramma per musica do libretta Antonio Maria Lucchini
obsada:
Farnace – Anna Radziejewska
Tamiri – Elżbieta Wróblewska
Berenice – Urszula Kryger
Gilade – Kacper Szelążek
Selinda – Joanna Krasuska-Motulewicz
Pompeo – Jan Jakub Monowid
Aquilio – Przemysław Baiński
Straże – Edgar Lewandowski, Krzysztof Bujnicki
Chłopiec – Mieszko Rydzewski
Royal Baroque Ensemble
kierownictwo muzyczne – Lilianna Stawarz
reżyseria – Natalia Kozłowska
fot. Kinga Karpati