W Operze Nova całkiem regularnie pojawia się prawdziwa gratka dla pasjonatów muzyki barokowej. Choć najnowsza propozycja bydgoskiej opery powinna się spodobać każdemu bez wyjątku. W piątek 25 października 2024 roku miało swoją premierę komiczne intermezzo Giovanniego Battisty Pergolesiego La Serva Padrona, Służąca Panią.

Bydgoska Służąca panią to spektakl imersyjny, publiczność zajmuje stojące miejsca wokół zbudowanej na środku sali sceny. Chciałoby się powiedzieć: w oku cyklonu. Jeśli chodzi o libretto — stoimy w środku prawdziwej wojny domowej między Serpiną a Ubertem; jeśli chodzi o to, co dzieje się wśród publiczności: przedstawienie jest nasycone energią i emocjami; wciągające, radosne i wartkie. Przez całe 60 minut artyści nie mają czasu na chwilę wytchnienia. Publiczność zresztą też. Cały czas w ruchu. Wciąganiu widzów w interakcje sprzyja scenografia rozmieszczona w całej przestrzeni sali kameralnej Opery Nova. Oszczędna, składająca się tylko z kilku elementów, przez co nie przeszkadza poruszającym się szybko i wszędzie aktorom, pomaga też widzom poczuć się „w środku”. Najbardziej fascynujące w przedstawieniu, jakim będzie immersyjny spektakl „Służąca panią”, jest jego nieprzewidywalność. I ta nieprzewidywalność jest bardzo cenna, bo stwarza szansę na ożywienie znanego, ale już bardzo leciwego dzieła oraz zupełnie nowe spojrzenie na operę jako gatunek muzyczny — mówi Mariusz Napierała, autor scenografii i kostiumów. Pewnie po kilku przedstawieniach trzeba będzie rozważyć jakieś zmiany, ale to dobrze, bo spektakl dzięki temu będzie żył. Publiczność też będzie się przecież zmieniać, wszak Służąca panią zainteresuje wszystkie pokolenia.
Nieco się przestraszyłem, kiedy usłyszałem w ustach aktorów polski tekst. Jestem przyzwyczajony do słuchania tekstu oryginalnego i — ewentualnie — czytania polskiego tłumaczenia. Po chwili jednak przyszła ulga. Tłumaczenie Joanny Kulmowej w opracowaniu Jerzego Jana Połońskiego okazało się dobre i całkiem zabawne. Wokaliści wykorzystują grę słów jako ważny element akcji scenicznej. A to, że nie trzeba szukać oczami polskich napisów, pozwala na większe zaangażowanie się w bieg spektaklu.
Zespół instrumentalny zasiadł na widowni. Było stylowo, choć na historycznych instrumentach wypadłoby to jeszcze lepiej. Z bardzo dobrej strony pokazała się minigrupa basso continuo, swobodnie współpracująca z aktorami w obszernych recytatywach. No i klasa sama w sobie — Jagoda Brajewska, która pokierowała całością. Czasami mówię, że kobiety mają w sobie inną energię dyrygowania, inny flow, na czas koncertu same zamieniają się w muzykę. Nie mogłem się na tę Muzykę napatrzeć.
W Serpinę wcieliła się Dorota Nowak. Doskonała technicznie zarówno w ariach, jak i recytatywach; odważny, wyrazisty sopran o pełnym i aksamitnym brzmieniu. A przy tym wszystkim wokalistka okazała się też pierwszorzędną aktorką. Zniewalającą. Musiał to czuć Łukasz Jakubczak, Uberto. Świetna rola. Zdecydowana, pełna pasji i wigoru. Do tej scenicznej energii pasowały też zmieniające się kostiumy, szczególnie optymistyczne, kolorowe garnitury.
Na specjalne uznanie zasługuje Jakub Zarębski jako służący Vespone. To najbardziej brawurowa rola w spektaklu, zagrana doskonale! Nie potrzeba słów, wystarczy ruch, gest, mimika, operowanie scenografią i rekwizytami… Wiele razy Vespone wywołał uśmiech. Śmiech też. A kiedy zamiast wąsatego kapitana statku pokazał się nam kapitan wojsk obrony terytorialnej, radość na sali stała się powszechna.
Był też Pan od wszystkiego. Porządkował nie tylko przestrzeń, w której się znajdowaliśmy, ale też akcję opery. Zaznaczał kolejne części, dawał znać o istotnych momentach, wyznaczał też granice, w których wszyscy się poruszaliśmy.
Jeśli będziecie mieli ochotę na trochę dobrej rozrywki, zarezerwujcie sobie chwilę w Operze Nova. Godzinkę. Następne spektakle już w grudniu i styczniu. I nie bójcie się „imersyjności”, nikt nie będzie Was zmuszał do jakiejś szczególnej aktywności w czasie przedstawienia. To dozwolone, nawet pożądane, ale można też przyjść i po prostu świetnie się bawić. To akurat mogę zagwarantować
***
Opera Nova w Bydgoszczy
Giovanni Battista Pergolesi
SŁUŻĄCA PANIĄ | LA SERVA PADRONA
intermezzo
PREMIERA
piątek, 25 października 2024
Reżyseria:
Jerzy Jan Połoński
Kierownictwo muzyczne:
Jagoda Brajewska
Scenografia i kostiumy:
Mariusz Napierała
Asystent reżysera:
Dorota Borowicz
Opracowanie recytatywów:
Viola Łabanow
Realizacja basso continuo:
Maksym Zajączkiewicz
Autor plakatu:
Mariusz Napierała
Obsada:
Serpina – Dorota Nowak
Uberto – Łukasz Jakubczak
Vespone – Jakub Zarębski
Pan do wszystkiego – Jonasz Dunajski
Zespół muzyczny:
Maksym Zajączkiewicz – klawesyn
Karolina Valto Sutt, Marta Kępińska, Przemystaw Nawrocki – I skrzypce
Alicja Zok, Paulina Krakowian-Biernacka – II skrzypce
Barbara Józefowicz, Marta Lutrzykowska – altówki
Cezary Krysztoforski – wiolonczela
Olga Agata Zwiernik – kontrabas
Jagoda Brajewska – dyrygentka
Marek Wawrzyniak – inspicjent
fotografia: Andrzej Makowski